Tequila & Company
Kolejna przyczyna kłopotów kobiet z cerą naczynkową jest nieco wstydliwa, ale coraz bardziej znacząca. Polki piją. Co dziesiąta kobieta w Polsce pochłania rocznie 7,5 litra czystego alkoholu. Nasze nastolatki są w ścisłej czołówce europejskich miłośniczek piwa i drinków. Prędzej czy później wszystkie panie lubiące alkohol ponad miarę będą to miały wypisane na twarzy właśnie w postaci rozszerzonych naczynek albo trądzika różowatego. Alkohol działa na trzech frontach. Wypity rozszerza naczynia. Po przetrawieniu produkty rozpadu alkoholu niszczą śródbłonek ścianek naczyń przyczyniając się do ich osłabienia. Pity systematycznie i w dużych ilościach przyczynia się do nadciśnienia, które także niszczy naczynia narażając je na zbyt dużą presję. Pajączki to najmniejszy wymiar kary za zamiłowanie do napojów wyskokowych. Zniszczone poalkoholowymi toksynami naczynia mogą pękać, a to grozi np. wylewem krwi do mózgu. Kiedy więc pojawią się pierwsze żyłki na twarzy warto obciąć ilość wypijanych drinków przynajmniej o połowę. Alkoholowi często towarzyszy papieros, kolejny wróg zdrowych naczyń.
Pilingi i kwasy
Rzadko kiedy pajączki wywołuje jedna przyczyna. Zwykle działa kilka naraz. Do tego może dołączyć zbyt agresywna pielęgnacja i odmładzanie. Zwłaszcza intensywne pilingi i złuszczanie. Dlatego lekarze dermatolodzy odradzają stosowanie kosmetyków z kwasami czy retinolem na własną rękę oraz przestrzegają przed używaniem ziarnistych pilingów do twarzy. Warto więc pójść do dermatologa czy na dermokonsultacje, które proponują czasem firmy kosmetyczne w aptekach, żeby dokładnie sprawdzić jaki mamy typ skóry i co możemy stosować. Czasem do powstania cery naczynkowej przyczynia się też twarda, chlorowana woda.
Jak dbać o skórę naczynkową?
Trzeba ją traktować jak cerę wrażliwą. Kosmetyki dla niej powinny być łagodne i bezzapachowe. Szukaj w nich składników wzmacniających, uszczelniających i uelastyczniających ścianki naczyń. Dobre do skóry naczynkowej są: wyciągi z arniki, kasztanowca, ruszczyka i gingko biloba, łagodzący hammamelis (oczar wirginijski), witaminy PP oraz K, a także rutyna, lawenda i róża. Bardzo dobrze na cerę naczynkową działają kremy z witaminą C o stężeniu 10–15 proc. Ten typ skóry trzeba bezwzględnie chronić przed słońcem używając kremów z filtrem. Zimą powinna być zabezpieczona tłustym preparatem. Jeśli masz cerę naczynkową unikaj jedzenia i picia gorących potraw i płynów, zrezygnuj z pikantnych potraw, ogranicz alkohol i kawę. Nie pal. Nie powinnaś odwiedzać sauny ani łaźni.
Zabiegi w gabinecie
Bardzo dobrze działają na skórę naczynkową zabiegi, które wprowadzają aktywne substancje, np. wyciąg z kasztanowca czy siarczan dekstranu obkurczający naczynka. Są to: jonoforeza (wprowadzanie składników za pomocą prądu), sonoforeza (czyli wprowadzanie substancji za pomocą ultradźwięków) oraz mezoterapia bezigłowa (składniki aktywne dostają się do skóry dzięki fali radiowej). Takie zabiegi są bardzo skuteczne w przypadku zaczerwienienia skóry.
Zamykanie naczynek. Kiedy są wyraźnie widoczne żyłki i pajączki najskuteczniej radzi sobie z nimi laser lub IPL. Laser emituje jednostajne światło pochłaniane przez hemoglobinę. Krew się „ścina” i niszczy rozszerzone naczynka. Po zabiegu twarz jest zaczerwieniona, ale to szybko mija. Potem skóra musi mieć czas, by wchłonąć zniszczone naczynka. W pełni czysta staje się około miesiąca po zabiegu. Do usunięcia pajączków trzeba 1–3 zabiegów.
Modny ostatnio IPL emituje światło pulsujące. Także jest ono pochłaniane przez hemoglobinę. Naczynka ścinają się i są następnie wchłaniane. Usunięcie zmian wymaga 5–6 zabiegów.
Anna Ławniczak