Perfumy zimowe? Nie istnieją. I tym gorzej dla nich. Dostałam zamówienie na tekst o zimowych zapachach. Napisałam więc jak jest – że owszem, perfumy inaczej pachną latem inaczej zimą, ale to na ogół nie wpływa na nasz wybór. Kupujemy perfumy kierując się modą, charakterem narodowym, no i oczywiście ceną. Nie spodobało się. Bo zapachy zimowe mają być, i już.
Zimą zapachy mają temperament borsuka. Tulą się do skóry niczym chowające się w norkach zwierzaki. Są pozbawione energii jakby ściął je mróz. W zimnym klimacie znacznie lepiej radzą sobie perfumy mocniejsze, o ciepłych orientalnych nutach. Ale to nie ma większego wpływu na wybór zapachu, bo jak się okazuje, najważniejszy jest charakter narodowy.
Skandynawki, którzy zimy mają długie i silne, bez względu na temperaturę kupują perfumy przejrzyste, lekkie, pachnące czystością. Wiadomo, mają fioła na punkcie ekologii. Niemki ciągle gustują w zapachach świeżych i sterylnych. Tylko Rosjanki słuchają się własnego klimatu. Mroźne i suche zimy sprzyjają perfumom orientalnym i takie są ciągle najpopularniejsze w Rosji. Badania prowadzone w Polsce pokazują, że podobają nam się przede wszystkim zapachy lekkie i orzeźwiające. Takie perfumy, przez okrągły rok, wybiera 90 proc. konsumentów. Przypominamy w tym Japończyków, a zwłaszcza japońskie kobiety, które mają w genach eteryczność gejszy i wybierają zapachy ulotne i wyrafinowane. Nieliczni, ok. 3 procent kupujących perfumy szuka zapachów oryginalnych, niszowych, wyrazistych.
Perfumy – pachnieć, uwieść, oczarować
Jednym z najważniejszych powodów, dla których kupujemy perfumy, jest chęć bycia kimś atrakcyjnym, seksownym, godnym pożądania. Czyżby więc preferencje zapachowe zdradzały naszą narodową osobowość seksualną? Lekkie perfumy komunikują: jestem naturalna, bezpretensjonalna, dziewczęca, czysta, radosna, bezproblemowa. Jak biała bluzka pachnąca słońcem i wiatrem. Dla wielu mężczyzn biała bluzeczka jest bardzo seksowna. Nieagresywna a kusząca i działająca na wyobraźnię. W męskich fantazjach często dziewczyna w białej bluzeczce okazuje się namiętna i gorąca. Ten kontrast ekscytuje. Czyżbyśmy intuicyjnie wpisywały się w te fantazje? A może nasze upodobanie do lekkich i orzeźwiających perfum ma drugie dno? Czyżbyśmy wolały wyciszyć swoją seksualność i broń Boże nikogo nie prowokować? A może boimy się być dorosłymi i świadomymi siebie kobietami?
Perfumy jako emocjonalna ucieczka
Zapachy pełnią jeszcze jedną, bardzo ważną funkcję: dają nam schronienie. Nawet jeśli nie do końca sobie to uświadamiamy, perfumy i zapachy w ogóle budzą w nas wspomnienia, doznania, emocje i skojarzenia. Nazywa się to efektem Prousta – wielki pisarz opisał ten mechanizm we fragmencie o magdalence maczanej w herbacie w książce pt. „W poszukiwaniu straconego czasu”. Zapachy pokazują nam za czym tęsknimy, co daje nam przyjemność, czyni szczęśliwymi. Lekkie perfumy, delikatnie kwiatowe, wodne i ozonowe są jasne. Kojarzą się ze słońcem, wiosną, wiatrem, wodą i niebem, przestrzenią. Te z akcentami owocowymi mają zapach lata. Być może kupując lekkie perfumy kupujemy też spełnienie pragnienia odpoczynku, radości, energii, którą daje słońce i woda. Radości, którą wywołuje wakacyjny poranek. Albo idąc jeszcze dalej – pragniemy wolności i swobody. Zimą takie tęsknoty są jeszcze bardziej żywe i dojmujące niż w innych porach roku. I może dlatego mimo mrozu wybieramy orzeźwiające zapachy zamiast otulających.
Perfumy – ulotna psychoanaliza
Trzecim zadaniem, jakie mają do spełnienia perfumy, jest dopełnienie naszego portretu. Zapach podkreśla indywidualność. Może harmonizować z naszym wizerunkiem kreowanym za pomocą stroju, zachowania, sposobu bycia, pokazywania swoich upodobań. Źle dobrany zapach gryzie się z naszą osobowością, jest jak dysonans w naszym portrecie. Zapachy lekkie wydają się bardzo bezpieczne, jak beż w makijażu i bladoróżowe paznokcie. Poza tym perfumy z tej rodziny zazwyczaj są ładne – niekontrowersyjne, pozbawione niepokojących składników. Nawet jeśli do nas nie pasują, to manifestują to słabo – takie przynajmniej mamy wrażenie. Nie ma jednej uniwersalnej metody dobierania perfum i sterowania wrażeniem jakie się wywołuje. Mdły zapach osoby o wyrazistej osobowości jednych zaintryguje, czasem dysonans podkreśla paradoksalnie harmonię wizerunku. Dla innych taki wybór będzie nudny, osłabi siłę innych cech. Czasem warto wykazać więcej odwagi w doborze perfum, nie kierować się tylko zasadą, by pachnieć ładnie.
Anna Ławniczak
Przeczytaj także Krew we flakonie, Modne perfumy - ukryta siła mocnych zapachów.