Uroda i młody wygląd nie zależą tylko od jakości skóry czy typu cery. Gdy wątroba, żołądek i jelita nie pracują tak, jak trzeba, mamy przeciążone nerki i nie radzimy sobie z własnymi emocjami, gorzej wyglądamy i szybciej się starzejemy. Mistrzami w odnajdywaniu związków między pojawianiem się zmarszczek, plam czy wyprysków na skórze a stanem poszczególnych narządów i psychiki człowieka zawsze byli specjaliści medycyny chińskiej.
Małgorzata Szurłatowska, plastyczka z wykształcenia, a z zamiłowania i 15-letniej praktyki adeptka chi kungu, tai chi oraz specjalistka feng shui, zgłębiła tajniki chińskiego powstrzymywania procesów starzenia.
– Są proste, tanie i niezwykle skuteczne. Trzeba dodać, że nie są to wyłącznie zabiegi upiększające, ale również zdrowotne. Jeśli staną się codziennym nawykiem pielęgnacyjnym, jak mycie zębów na przykład, poprawa wyglądu będzie stała. Starzenie się jest nieuchronne, ale zmiany będą postępowały znacznie wolniej. Bez coraz droższych kremów odmłodzimy się o 5–15 lat – zapewnia Małgorzata Szkurłatowska. W Chinach nauczyła się sposobów dbania o urodę kiedyś zarezerwowanych dla chińskich cesarzowych, które słynęły z delikatnej cery i promiennego wyglądu do późnej starości.
Sztuka czytania z twarzy
Zachodnia medycyna rozróżnia kilka rodzajów starzenia się, między innymi: fotostarzenie spowodowane działalnością promieni słonecznych, hormonalne, genetyczne. Ostatnio wiele mówi się o wpływie mikrozapaleń na kondycję skóry. I choć medycyna zachodnia także docenia rolę odżywiania i trybu życia dla zachowania młodości, w upiększaniu i odmładzaniu królują coraz bardziej wyrafinowane kosmetyki i rozwijające się nieustannie zabiegi dermatologii estetycznej i chirurgii plastycznej. Medycyna chińska patrzy na starzenie nieco inaczej. Dla niej starzenie może być jin albo jang. A to z kolei decyduje o rodzaju diety, doborze ziół i suplementów, które powstrzymują zachodzące procesy. Typ starzenia można wyczytać z wyglądu twarzy. Spójrz, gdzie są zmarszczki i przebarwienia, jaką mają głębokość. Które pojawiły się pierwsze, a które później.
Uważnie spoglądając w lustro i porównując swoją twarz dzisiejszą do tej sprzed paru lat, można postawić własną diagnozę. Co więcej, obserwując własną twarz, możemy natychmiast reagować na to, co się na niej dzieje. Przy odrobinie wytrwałości nauczymy się te zmiany rozpoznawać i dostosowywać jedzenie oraz kosmetyki do aktualnych potrzeb ciała.