W wyszukiwarce Google w kwestii kultury najlepiej wyszukuje się Youtube i "Madagaskar 3", a w kategorii wiadomości – pogoda. Kiedy w stanie wojennym i po czytałam książki z drugiego obiegu, chadzałam na alternatywne przedstawienia i koncerty, co wprost nazywało się drugim obiegiem kultury, do głowy mi nie przyszło, że za trzydzieści lat też będę szukała tego co alternatywne.
Cóż, naiwność ludzka nie zna granic! W latach osiemdziesiątych XX wieku wydawało się, że jak już nie będzie komunizmu to wybudujemy nowy wspaniały świat, w którym nam będzie dobrze. Tylko, że szybko się okazało, że dla każdego to co innego znaczy. No i jest, jak jest! Słowa i obrazy zaczęły służyć głównie pieniądzom i jeśli się chce w tym uczestniczyć trzeba myśleć i pragnąć jak w Familiadzie: potocznie. A żeby nie umrzeć z nudów w mainstreamie znowu trzeba szukać ludzi i przedsięwzięć alternatywnych – jak to się dziś mówi – offowych. Szukać, pytać, znać kogoś, kto coś widział. Na szczęście są portale społecznościowe, na których ludzie sobie polecają wydarzenia, są blogi, profile i lajki. Właściwie jest super!
Anna Ławniczak,
redaktor naczelna