Zetrzyj na tarce ćwiartkę cebuli. Weź jedną łyżeczkę miąższu i dodaj do niej łyżeczkę miodu. Jedz rano na czczo profilaktycznie przez cały sezon grypowy. Surowa cebula może podrażnić żołądek. Jeśli masz wrażliwy, do cebuli i miodu dodaj jeszcze łyżeczkę oleju lnianego. Olej działa ochronnie na błony śluzowe.
Mer Drohobycza na Ukrainie chce jej postawić pomnik, bo uważa, że to cebula pomogła mieszkańcom miasta przetrwać epidemię. I ma rację. Cebula zawiera broń przeciwko wirusom. To, co wypala nam oczy przy krojeniu, czyli związki siarki, są fitoncydami, substancjami zabójczymi dla drobnoustrojów. Te związki, do spółki z mocną drużyną witamin (A, C, E, B1, B2, B6, PP), podnoszą też odporność.
Odkażanie przez wąchanie. W zamierzchłych czasach w czasie epidemii ludzie nosili ze sobą kawałek cebuli i wąchali. Mieli medyczną intuicję, wdychali lecznicze fitoncydy. Rozkrój cebulę i połóż blisko drzwi wejściowych albo w kuchni. Niech olejki eteryczne walczą z wirusami grypy. Wonną ochronę wspomagaj częstym myciem rąk.
dr Igor