Takie warsztaty pewnie są dla kobiet z Warszawy i okolic. A co zresztą Polski?
Na nasze warsztaty mogą przyjechać osoby z całego kraju, ale oczywiście w praktyce rzadko się to udaje. Także spółdzielnia socjalna, którą założyłyśmy, wyrabiająca rękodzieło, też zatrudnia kobiety z okolic Warszawy. Prowadzimy jednak kampanie ogólnopolskie. Ostatnia to koło gospodyń miejskich. Chodzi o docenienie pracy domowej kobiet i próbę rozpoczęcia dyskusji o tym, czy kobieta w Polsce nadal jest matką Polką, która sprząta, rodzi i gotuje, czy też to się już zmieniło. A jeśli tak, to czy na lepsze. Takie kampanie prowadzimy we współpracy z mediami ogólnopolskimi, by dotrzeć do różnych zakątków. Jest też Internet i nasze artykuły, dyskusje na www.fundacjamama.pl - wszystko to sprawia, że nasze inicjatywy przechodzą z poziomu jednego miasta na całą Polskę.
Jakie cechy przydałyby się kobietom, byśmy odważniej planowały swoje życie?
Dla kobiet w Polsce wciąż bardzo ważne jest, by nauczyły się odmawiać. Ale jeżeli pójdziemy na modny trening asertywności i nauczymy się tylko i wyłącznie asertywności, a innych cech w sobie nie będziemy odkrywały to nie wyjdzie nam na zdrowie. Bardzo potrzebna jest jeszcze druga cecha: myślenie o tym, co jest dla mnie dobre, a co nie. Umiejętność przyjmowania tego, co jest dla nas korzystne, co nam się opłaca. Ważna jest też zdolność realnego oceniania swoich szans. Dobrze odkryć w sobie potencjał malarski i go kultywować. Ale to nie oznacza, że mamy rzucić rodzinę i wyjechać na studia do Paryża. Musimy odnaleźć się jako dorosłe osoby, które kiedyś podjęły takie a nie inne decyzje. I z tej pozycji ocenić, z których się można wycofać, bo jest nam z nimi nie po drodze. Ale też musimy zadbać, by była zachowana równowaga. Trzeba dobrze siebie znać. Myślę, że najważniejsza jest szczera rozmowa ze sobą. To bywa trudne, więc czasem przyda nam się pomoc, np. psychologa. Wiem, że w Polsce to wciąż niepopularne, a jeśli ktoś się zdecyduje, to musi za takie konsultacje płacić. Można jednak znaleźć w całej Polsce takie warsztaty jak organizowane przez naszą fundację. Kopalnią informacji na ten temat jest Internet. Jeśli ktoś nie ma dostępu do niego w domu albo nie umie się nim posługiwać – może skorzystać z publicznego dostępu do sieci, np. w urzędach miast lub w bibliotekach. Wystarczy poprosić, pani bibliotekarka na pewno pomoże wyszukać odpowiednie strony. Takimi informacjami służą też ośrodki pomocy społecznej.
Kobiety są przeciążone obowiązkami. Trudno nam godzić różne role i osiągać satysfakcję. Dlaczego te z nas, które odnoszą sukces zawodowy albo polityczny, bardzo często zaprzeczają, że kobiecie jest trudniej, że ma strasznie dużo na głowie, a co najważniejsze, zaprzeczają oczywistym faktom, czyli niższej płacy za tą samą pracę. Dlaczego tak jest?
Być może kobiety, którym udało się wdrapać na górę w hierarchii zawodowej albo politycznej wolą siedzieć cicho i wejść w cudze czyli męskie buty, aby przypadkiem nikt ich nie strącił z piedestału. One są ciągle niepewne. Widać to po badaniach wśród kobiet na wysokich kierowniczych stanowiskach. Kiedy zachodzą w ciążę, czują że są zagrożone, mimo że na tych wysokich stanowiskach pracują od kilku lat. A druga rzecz, to natura ludzka. Bardzo często zapominamy skąd przychodzimy. Że jeszcze rok temu nie miałyśmy pieniędzy, a teraz mamy ich pełno. To ludzkie – zapominanie tej złej sytuacji. Dużo też znamy historii kobiet, które są rozżalone, bo źle zostały potraktowane przez kobiety szefów. Wtedy dwa razy bardziej cierpią, ponieważ cios padł ze strony innej kobiety. A takie złe traktowanie może wynikać ze strachu przed konkurencją, ze strachu o swoją pozycję. Trzecia przyczyna, o której często myślę to jest podłość. Posłanki, niektóre oczywiście, zaprzeczają ideom ruchów kobiecych. Zapominają jednak, że to dzięki walce sufrażystek czy emancypantek mogą teraz zasiadać w sejmie.
Rozmawiała: Anna Ławniczak
Sylwia Chutnik: Matka Polka? Dziękuję!
Spis treści
Strona 2 z 2