Niebywałe! Ameryka przywraca do łask odludków, którzy lubią posiedzieć w domu, pomyśleć i są skłonni do strasznie niemodnej ostatnio (przede wszystkim w mediach kobiecych) refleksji. Takich, co to nie chodzą do klubów bo „ciemno, wali techno i nie można poczytać książki”.
A właśnie książka udomowionej prawniczki amerykańskiej Susan Cain „Ouiet: The Power of Introverts in The World That Can't Stop Talking (Cisza: siła introwertyków w świecie, który nie przestaje gadać) ujmuje się za refleksyjnymi i ich prawem do życia. Co więcej widzi w nich szansę dla przetrwania świata! Ech, ja to sobie mogę o tym gadać do upojenia... Nie ma to jak kultura dominująca. I trochę w tym polityki. Ameryka siedzi w kieszeni Chińczyków, więc zaczyna doceniać ich model życia i mentalność – naturalną skłonność do introwertycznych sztuk walki, pracy nad sobą, medytacji. Zauważa, że zamiast się puszyć i dbać o wizerunek warto pomyśleć i przewidywać, a wszystko to z pewną pokorą. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło? A bawić się Chińczycy też świetnie potrafią.
Anna Ławniczak,
redaktor naczelna