Wypełniłam najbardziej szczegółowy w życiu kwestionariusz dotyczący mojego zdrowia, fizjologii i psychologii. Lekarzy interesowało nawet to, z kim jadam posiłki, czy praktykuję jakąś religię, jak sypiam i co mi się śni. Dla ajurwedy jest bowiem oczywiste to, do czego dziś dochodzi medycyna akademicka: wiara i oparcie w czymś większym od nas oraz poczucie sensu życia sprzyja dobrej kondycji. A gdy zachorujemy pomaga walczyć z chorobą. Zachodnie ośrodki medyczne dzięki nowym narzędziom, takim jak funkcjonalny rezonans magnetyczny (fMRI), badają skuteczność medytacji czy modlitwy. Widać wtedy wyraźnie co się dzieje w mózgu, gdy się modlimy czy medytujemy. I wnioski, jak dotąd, są jednoznaczne. Dbałość o spokój umysłu, umiejętność zachowania wewnętrznej ciszy pośród najtrudniejszych nawet wydarzeń jaką daje medytacja oraz ufność i poczucie oparcia w Bogu, które przynosi modlitwa, pomagają zachować zdrowie. Z kolei psychologia podkreśla, że ludzie, którzy umieją nawiązywać i podtrzymywać różne bliskie związki są zdrowsi. Ajurweda wie to od pięciu tysięcy lat.
Kwestionariusz przypominał mi trochę testy badające doshe (*), czyli osławione vata, pitta i kapha – energie określające według ajurwedy typ psychofizyczny – które można znaleźć np. w książkach Deepaka Chopry. To amerykański lekarz hinduskiego pochodzenia, który rozpropagował ajurwedę w Stanach i na całym świecie. Po zrobieniu ich uznałam siebie za typ pitta-kapha. W indyjskim centrum ajurwedy lekarze orzekli jednak inaczej: jestem typem pitta-vata, a kapha to jest coś, co właśnie zaburza moją naturę. Myślę, że takie przekłamania bardzo często zdarzają się, gdy bazujemy tylko na samodzielnie wykonywanych testach. Diagnoza w ajurwedzie bowiem jest znacznie bardziej skomplikowana. Lekarze analizują nie tylko różne objawy i nasze reakcje czy zachowania. Interesuje ich jacy byliśmy jako dzieci, jak się zmienialiśmy. Mają całą szkołę badania pulsu. Oglądają skórę, oczy, paznokcie, wnętrze dłoni, język. Najdrobniejszy szczegół wyglądu ma znaczenie, mówi np. o tym co nas zatruwa. Lekarze wnikliwie pytają o trawienie, reakcje na stres, o seks i o to, co lubimy robić w czasie wolnym od pracy. Przysłuchują się tembrowi głosu, analizują sposób mówienia, oddychania i to jak się ruszamy. Dlatego nasze samodzielne próby określenia jakim typem jesteśmy mają wartość niewiele większą niż gazetowe psychotesty.
Do domu dostałam kartę z diagnozą i przeszło trzydziestoma punktami zaleceń. Nie wiem, czy to efekt ajurwedyjskiej terapii czy zbieg okoliczności, ale przez dwa lata po powrocie z Indii byłam zdrowa jak rydz. Nie imały się mnie nawet katary. Kiedy przestrzegam zaleceń, zwłaszcza tych dotyczących diety i ważnej dla mnie regularności w życiu, czuję się świetnie. Kiedy wypadam z tego rytmu na dłużej zaczynam cierpieć: a to żołądek, a to kręgosłup, a to bóle głowy. Pewnie więc wrócę do ośrodka w Somatheeram. Nie tylko po leczenie. Także po widok gwiazd i malutkiego, zawieszonego prostopadle nad głową księżyca, po zapachy nocy i poczucie, że +29 stopni C daje ochłodę. W Polsce to przecież upał. W Indiach jest teraz wiele centrów ajurwedy nastawionych na klientów z Europy czy Japonii. Wybierać trzeba takie, które mają znak zielonego liścia (te są najlepsze) lub liścia oliwnego. Tylko takie centra mają atest państwowy i można się w nich spodziewać najlepszych specjalistów oraz wysokiego poziomu zabiegów. Rządy prowincji wprowadziły specjalny system ocen, zarówno procedur medycznych jak i warunków pobytu, żeby ukrócić ajurwedyjskie podróbki.
Anna Ławniczak
*Doshe
Zasady rządzące organizmem. Mają związek z różnymi funkcjami ciała. Vata rządzi odychaniem, krążeniem, pracą serca, układem nerwowym i ruchami mięśni. Wiąże się też z cechami psychicznymi takimi jak: nerwowość, lęk, niepokój, świeżość, potrzeba nowych wrażeń. Pitta rządzi wszystkim co jest związane z odżywianiem, trawieniem, wchłanianiem, metabolizmem, temperaturą ciała. A także cechami psychicznymi: inteligencją, orientacją, skłonnością do rywalizacji. Kapha jest czymś co spaja wszystkie elementy ciała, rządzi kośćmi, krążeniem wody w organiźmie, nawilżeniem błon śluzowych, smarowaniem w stawach, odpornością na choroby. Utrzymuje stały poziom energii. W psychice odpowiada za uczucia przywiązania, ale też żądzę i zazdrość. Każdy ma inny układ i proporcje tych zasad.