W dzisiejszym znerwicowanym świecie ważne jest, by choć na kilka minut w ciągu dnia się wyciszyć. Wsłuchać w siebie, w swój wewnętrzny głos, który najwięcej nam powie o naszym samopoczuciu. Basen czy siłownia tego nie zapewnią, zyskamy może większe muskuły, schudniemy może przepływając kilometry w basenie, ale to nie o to chodzi. Najważniejsza bowiem nie jest nasza siła fizyczna, lecz psychika. Wzmacniając i uzdrawiając bowiem psychikę i ducha, będziemy jednocześnie wzmacniać i uzdrawiać ciało. Jak tego dokonać? Ćwicząc tai chi.
Tai chi jest chińską gimnastykę zdrowotną. Umiar i zrównoważenie oraz harmonia z otoczeniem są w niej hasłem przewodnim. Jak wiadomo, umysł, duch i ciało są ze sobą związane i współzależne. Ćwiczenia tai chi oddziałują korzystnie zarówno na ciało, jak i psychikę osoby ćwiczącej. Można powiedzieć, że do praktyki tai chi doskonale pasuje hasło „w zdrowym ciele zdrowy duch”.
Tai chi jest formą ćwiczeń opartą na medycynie i filozofii chińskiej. Bazuje na chińskiej księdze I Ching (Księga Przemian), zbiorze mądrości taoistów. Jest to gimnastyka rozluźniająca, swoista medytacja w ruchu. Jest to także sztuka panowania nad własnymi emocjami. Zasadniczym elementem tai chi jest przeciwdziałanie przyczynom choroby, a nie jej skutkom, z czym mamy do czynienia w nowoczesnej medycynie zachodniej. Ruchy w tai chi są płynne jak w tańcu. Wykonuje się je w bardzo wolnym tempie, co podkreśla spokój tkwiący w każdym ruchu.
Ogromną zaletą tai chi jest to, że mogą ćwiczyć wszyscy bez względu na wiek, stan zdrowia oraz formę fizyczną. Nie bez znaczenia jest fakt, że ćwicząc tai chi człowiek nie naraża się na urazy, kontuzje, przeciążenia. Ćwiczący już po kilkuminutowym treningu czuje się zrelaksowany, wyciszony, spokojniejszy, zapomina o stresie dnia codziennego.
Sięgając do historii Chin możemy zauważyć, że zanim odkryto zastosowanie ziół, choroby leczono ruchem. Uczeni prapoczątki tai chi, jako chińskiej gimnastyki leczniczej, sytuują w III tysiącleciu przed naszą erą.
Metody dbania o zdrowie były przez stulecia doskonalone i przekazywane z pokolenia na pokolenie. Przy czym warto wiedzieć, że w dawnych czasach tai chi, a właściwie tai chi chuan (tłumaczone jako „pięść wielkiej jedności”) był niezwykle groźnym stylem walki. Narodził się w chińskim klasztorze Wudang (w prowincji Hebei), który był drugim (po słynnym klasztorze Shaolin) ważnym ośrodkiem nauki kung-fu, najstarszej spośród wschodnich sztuk walki. W Wudang żył mędrzec Zhang Sen Feng (1279–1368), który w oparciu o filozofię taoistyczną, a także własne umiejętności (był mistrzem szkoły kung-fu Shaolin), stworzył własny styl walki. Legenda głosi, że Zhang Sen Feng we śnie ujrzał walkę węża z żurawiem. Sposób poruszania się tych zwierząt był dla mistrza inspiracją do stworzenia tai chi chuan.
Jego istota sprowadzała się do poszukiwania siły wewnętrznej, duchowej, w przeciwieństwie do szkoły Shaolin, w której większy nacisk kładziono na siłę fizyczną, zewnętrzną. W ten sposób powstała tzw. wewnętrzna, czyli miękka szkoła kung-fu, z której wywodzi się tai chi chuan. Według Zhang Sen Fenga ciosy należy odpierać ruchami wolnymi i miękkimi, na kopnięcia reagować powolnymi zwodami. Aby zwiększyć swoją skuteczność należy wzmocnić „pracę wewnętrzną”, która opierała się na trzech czynnikach: shen - ducha, jing - esencji życia, chi - energii wewnętrznej.
Rozwój tai chi nie szedł jednym torem. I tak powstały szkoły (od nazwisk ich twórców): Chen, Yang, Wu i Sun.
Najstarszą szkołą tai chi chuan jest szkoła Chen, która ma najmocniej zakorzeniony aspekt walki. Styl ten praktykowany był między innymi przez cesarską armię chińską.
Drugą i zarazem najbardziej popularną szkołą tai chi jest szkoła Yang. Jej miękkość ruchów w połączeniu z medytacją są bardzo cenione jako gimnastyka zdrowotna i relaksacyjna.
Następną szkołą jest szkoła Wu, która podobnie jak szkoła Yang często praktykowana jest dla zachowania zdrowia i sprawności fizycznej.
Czwartą szkołą jest szkoła Sun. Jest to najrzadziej spotykana szkoła tai chi, ale jej wykonanie jest bardzo efektowne.
Nie będziemy się jednak tu zajmować odmianą bojową tai chi chuan lecz zdrowotną. I tak na dzisiejsze tai chi składa się ciąg 108 następujących po sobie powolnych, harmonijnych ruchów. Wykonywanie ciągu pozwala na odprężenie ciała i umysłu, a jednocześnie, dzięki szczególnej sekwencji tych ruchów, uaktywnia się większość mięśni i ścięgien, powodując tym samym masaż organów wewnętrznych. Duży nacisk kładzie się na uelastycznienie kręgosłupa, szczególnie jego części lędźwiowej, praprzyczyny ogromnej części niedomagań ludzi prowadzących siedzący tryb życia.
Mimo że tai chi powstało w chińskiej kulturze (w dzisiejszych Chinach tai chi trenuje kilkaset milionów ludzi; do parków wychodzą i ćwiczą wspólnie całe rodziny), na Zachodzie coraz bardziej rośnie świadomość korzyści wypływających z systematycznych ćwiczeń, które daje ten rodzaj gimnastyki. Obecnie niewłaściwy tryb życia, stres, złe odżywianie, brak odpowiedniej ilości ruchu i odpoczynku, powoduje wiele chorób, których można uniknąć poprzez codzienne praktykowanie tai chi.
Naturalne rytmy 108 ruchów ciągu pozwalają na swobodne, głębokie oddechy i lepsze dotlenienie organizmu. Ćwiczenia te polecane są również jako terapia przy wahaniach ciśnienia tętniczego. Tai chi rozwija także zmysł równowagi, koordynację oraz doskonali koncentrację. Odciąża pracę serca oraz wzmacnia organy wewnętrzne. Koryguje wady postawy, wspomaga leczenie chorób związanych z aparatem ruchu. Wzmacnia kości, uelastycznia mięśnie i stawy. Uczy cierpliwości i wytrwałości. U trenujących tai chi obserwuje się poprawę stanu zdrowia, nawet w tak poważnych chorobach jak stwardnienie rozsiane, choroba Parkinsona, artretyzm, czy choroby serca.
Nie sposób wymienić wielorakich korzyści zdrowotnych, jakie mogą stać się udziałem ludzi uprawiających ten rodzaj gimnastyki. Niezaprzeczalną sprawą jest fakt, że ma on dobroczynny wpływ na stan zdrowia ćwiczących, dodatkowo dając im wewnętrzną pewność siebie oraz radość i zapał do życia, co jest wartością samą w sobie i nie posiadającą zamienników. Dlatego warto poćwiczyć tai chi.
Na zdjęciach – Sławomir Zygmunt ćwiczący tai chi chuan. Zobacz zdjęcia w GALERII.