Spróbuję opisać inny sposób pozbywania się nadwagi dla osób, które nie wierzą w odchudzanie metodą oddechową. Omówię niektóre ze znanych diet, które mogłyby pomóc zmniejszyć wagę, mimo że nie jestem zwolennikiem odchudzania w taki sposób. Rozumiem jednak, że wiele osób interesuje się właśnie dietami. Wiem też, że niektórzy muszą poczuć, że ciężko zapracowali na schudnięcie i wtedy łatwiej im utrzymać efekt odchudzania.
Zacznijmy od tego, że nauka zna dwa rodzaje otyłości: pierwotną i wtórną. Pierwotną powoduje przyzwyczajenie i zjadanie nadmiernej ilości produktów żywieniowych. A to, jak pisałem w poprzednim artykule, prowadzi do zaburzenia pracy centrów regulujących łaknienie (w przysadce). Przyczyną pierwotną jest też zmniejszenie fizycznej aktywności, nadmierne wchłanianie, zaburzenia metaboliczne... Wszystko to powoduje otyłość. Wtórną otyłość wywołują choroby – niedoczynność tarczycy, zmniejszenie energetycznego zapotrzebowania organizmu oraz niektóre choroby i zaburzenia hormonalne (Zespół Cushinga – objawiający się podwyższonym poziomem kortyzolu i innych steroidowych hormonów wydzielanych przez nadnercza) z typowym otłuszczeniem twarzy. Otyłość powoduje też nadmiar insuliny przy nowotworze i hipoglikemia (syndrom Froehlich – zaburzenia hormonalne spowodowane przez uszkodzenie przysadki lub podwzgórza w mózgu) oraz wiele innych chorób, ale są one rzadko spotykane. Bardzo ważnym powodem nadwagi jest otyłość w dzieciństwie. Powoduje nie tylko powiększenie komórek tłuszczowych, ale też ich nadmiar i dlatego jest bardzo trudna w leczeniu.
Tradycyjna medycyna chińska charakteryzuje otyłość jako zaburzenie energii Jang z nadmiarem Jing. Przy tym to charakteryzuje niewystarczającą ilość energii nerek, zwanej inaczej życiową energią. Ten brak równowagi prowadzi do nadmiernej aktywności żołądka i śledziony oraz trzustki, które są odpowiedzialne za poprawne trawienie. O prawdziwej przyczynie (rozregulowaniu centrum łaknienia) w Chinach nie wspominają. Z mojej praktyki wynika, że leczenie otyłości powinno być kompleksowe. Zaczynamy od ćwiczeń oddechowych i akupunktury. Później włączamy ćwiczenia gimnastyczne i od czasu od czasu diety, o których wspomnę.
Dieta to wstęp
Pamiętajmy, że dobowe zapotrzebowanie na kalorie to średnio 33–35 kal na 1 kg wagi (osoby, które intensywnie ćwiczą lub ciężko pracują fizycznie – odpowiednio więcej: nawet do 60 kcal/kg). Zmniejszenie ilości przyjmowanych kalorii o 7700 powoduje utratę 1 kg wagi. Można więc policzyć, ile kalorii mniej musimy jeść, żeby zmniejszyć ciężar ciała do określonej wagi. Trzeba jednak pamiętać, że zbyt szybkie odchudzanie prowadzi do złego kosmetycznego efektu. Tym właśnie odchudzanie dietą różni się od chudnięcia za pomocą ćwiczeń oddechowych. W tej drugiej metodzie odchudzanie zaczyna się od głębokich warstw tłuszczu. Dieta natomiast likwiduje tkankę podskórną, często nie ruszając głębokiego tłuszczu, który stanowi zagrożenie dla zdrowia. Niektóre diety nie odchudzają tylko odwadniają i na tym polega ich szybki efekt widoczny na wadze czy wyczuwalny w postaci luźniejszych ubrań.
Zdecydowanie nie jestem zwolennikiem diet niskokalorycznych z drastycznym ograniczeniem jedzenia węglowodanów. Z reguły są to diety polegające na jedzeniu przygotowanych proszków lub płynów. Prowokuje to anorektyczny efekt. Trzeba uważnie wybierać diety zgodnie ze swoimi indywidualnymi możliwościami. Dobra dieta to taka, która nie pogarsza samopoczucia i wzmacnia organizm, a nie powoduje jego osłabienie jak diety drastycznie ograniczające ilość kalorii. Jedzenie musi dostarczać wystarczających ilości witamin i minerałów. Inaczej nie tylko trwale nie schudniemy, ale nabawimy się problemów zdrowotnych. Wielu specjalistów zaleca lecznicze głodówki, ale one często wywołują powikłania, dlatego nie można ich przeprowadzać samemu. Niezbędna jest kontrola dobrego specjalisty. Najważniejsze – utrzymać osiągniętą wagę. To jest znacznie ważniejsze niż samo odchudzanie. Wymaga dużo uwagi i starań. Nie da się to zrobić bez zmiany nawyków żywieniowych. Trzeba wykluczyć czynniki, które spowodowały tycie i nie denerwować się. Więcej na ten temat znajdziecie w moim poprzednim tekście o metodzie oddechowej.