Psychologia zorientowana na proces, którą się zajmuję, stara się wyprzedzić krytyczny moment, kiedy zaczyna się uzależnienie. Bada stan umysłu, w którym człowiek musi coraz więcej pić czy brać narkotyku lub częściej uciekać się do czynności zmieniających świadomość (zakupy, hazard, ekscytujące przeżycia), aby osiągnąć taki sam efekt. Ale ciągle jeszcze nie ponosi, jak przy uzależnieniu, szkód na zdrowiu czy w związkach. Gdy tylko w życiu zaczyna pojawiać się niepokojąca powtarzalność: często mam poczucie, że po prostu muszę coś zrobić (napić się, zapalić trawkę, najeść słodyczy, kupować, wsiąść do samochodu i pędzić jak oszalały) warto się temu przyjrzeć. I zapytać – a skąd się bierze w nas taka tendencja?
Istnieją zewnętrzne i wewnętrzne czynniki, które sprzyjają uzależnianiu się. Współczesny człowiek staje się niemal bezbronny wobec bogactwa używek i wyrafinowanych reklam. Ulega rynkowi i modom i „musi mieć”, „musi robić”. Drogie gadżety dają lepsze miejsce w hierarchii społecznej, a im lepsza pozycja tym łatwiejszy dostęp do potrzebnych dóbr. Natomiast wewnętrznie pcha nas ku uzależnianiu się silnie rozbudowana, nieświadoma potrzeba zależności. Nieświadomie pragniemy oddać swoje życie pod kontrolę kogoś czy czegoś z zewnątrz. Ta potrzeba narasta w coraz mniej przyjaznym człowiekowi współczesnym świecie. Chcemy uciec od napięć, trudów, konfliktów i odpowiedzialności. Ucieczka, którą daje uzależniający środek lub czynność, uwalnia od odpowiedzialności, ale równocześnie odbiera wolność i możliwość kierowania swoim życiem.
Kiedy przyjrzymy się swojej tendencji do uzależnienia odkryjemy znaczenie pojawiającej się powtarzalności. Sens tego czegoś, co musimy robić lub zażywać. Odmienny stan świadomości uzyskiwany za pomocą jakiegoś środka czy czynności pozwala wejść w kontakt z tymi częściami naszej psychiki, które inaczej pozostają niedostępne, np. poczucie mocy, poczucie wolności, radość. W psychoterapii metodami psychologii zorientowanej na proces pomagamy klientowi wejść w stan zbliżony do tego, który wywołuje substancja (alkohol, lek, narkotyk) lub czynność (hazard, zakupy, szybka jazda) i próbujemy odkryć informację, którą on niesie. Co jest w tym stanie takiego atrakcyjnego dla nas? Jaka potrzeba się za tym kryje? Jaki proces w nas próbuje się dopełnić? I dalej szukamy innych nie grożących destrukcją sposobów realizacji tego procesu. Taka praca nie jest jednak możliwa z osobą, która ostro pije czy zażywa narkotyki (jest już uzależniona). Może się bowiem pojawić fizyczny głód substancji, z którym prawdopodobnie nie będzie umiała sobie poradzić. Można ją zacząć dopiero wtedy, gdy uzależniony utrzymuje około dwuletnią abstynencję i ukończył terapię odwykową.
Dzięki odkryciu znaczenia dla psychiki tego odmiennego stanu, osiąganego za pomocą różnych substancji lub czynności, od których się uzależniamy, pozwala wnieść do tożsamości te jakości, których brakowało, do których dostęp był możliwy jedynie poprzez uzależniający środek. Ten sens, którego ktoś szukał w odmiennych stanach jest zwykle znaczącym krokiem na drodze do osiągnięcia pełni.
Przeczytaj także artykuł Elżbiety Królak Po co boli mnie głowa?
Elżbieta Królak - psychoterapeutka, zajmuje się leczeniem uzależnień i pomocą w rozwoju osobistym. |