Naderwane mięśnie. Ból jest w pierwszym momencie tak silny, że doprawdy trudno to przeoczyć. Po prostu zwala człowieka na ziemię. Pierwsza pomoc to okład z lodu, żeby zahamować wewnętrzne krwawienie. I koniecznie trzeba tę kontuzje leczyć, bo powstaną blizny, zwłóknienia i zwapnienia, które sprawią, że będzie mniej elastyczny, a przez to słabszy. – Regenerację mięśnia wspomagamy odwirowanym z krwi pacjenta czynnikiem wzrostu. Wstrzykuje się go pod kontrolą USG w miejsce urazu – wyjaśnia doktor Słynarski. – Poza wstrzyknięciem czynnika wzrostu potrzebna jest fizykoterapia. Wykonuje się zabiegi laserem i polem magnetycznym. Jeśli natomiast naderwaniu uległ masywny mięsień i to na dużej przestrzeni – trzeba go zszyć. Niestety to grozi powstawaniem zwłóknień.
Skręcenia. Przy poprzednio wymienionych kontuzjach wydają się banalne. Ale nie można ich lekceważyć, bo nie potraktowane z szacunkiem mogą zaowocować utratą stabilności w stawie. Na skręcenie stosujemy przede wszystkim zimne okłady, by zmniejszyć obrzęk. I odciążenie, czyli noga do góry przynajmniej przez dwa dni (najczęściej zdarzają się skręcenia stawów skokowych i kolanowych). Poza tym najlepiej włożyć skręcony staw w stabilizator, czyli specjalne łupki unieruchamiające go.
Anna Ławniczak