Jest znacznie ważniejsza niż do tej pory sądziliśmy! Chroni przed infekcjami lepiej niż witamina C, do tego wzmacnia serce i zmniejsza ryzyko nowotworów. A większość z nas, zwłaszcza zimą, ma za mało witaminy D.
Powstaje w skórze z udziałem ultrafioletu, większości kojarzy się z dzieciństwem. Dzięki witaminie D zdrowo rośliśmy. Choć na szczęście nie musieliśmy pić tranu, który jest najlepszym naturalnym źródłem tej witaminy. Dziś wystarczy łykać kapsułki lub mieszać kropelki z kaszką. Są też takie postaci tranu, że nie czuje się ani rybiego smaku ani zapachu. Potem zaczynamy się interesować witaminą D w starszym wieku, bo wzmacnia kości i chroni przed osteoporozą. A ona jest dla nas niezwykle ważna przez całe życie. Naukowcy, którzy w ostatnich latach przebadali ją na wszystkie strony, odkryli, że pełni kluczową rolę w utrzymaniu dobrego stanu zdrowia.
Witaminę D
odkryto w 1922 roku. Jest wytwarzana przez komórki skóry w wyniku działania promieni UVB na zawarte w nich sterole (cząstki lipidowe). Skóra przekształca ją do postaci aktywnej biologicznie. Kobieta czy mężczyzna o jasnej karnacji wystawiający osłonięte tylko slipkami czy bikini ciało na działanie słońca latem przez 5-20 minut (niesmarowanego kremem z filtrem) wytwarza nawet 10 000 IU witaminy D. Przy takiej ilości organizm blokuje wytwarzanie witaminy, by nie było jej za dużo. Dalsze opalanie się więc, z punktu widzenia produkcji witaminy D, jest bezsensowne. Można więc spokojnie nałożyć kosmetyki z silnym filtrem UVB i UVA. Zimowe seanse w solarium nie prowadzą do produkcji witaminy D, ponieważ lampy solaryjne w większości nie emitują parzących promieni UVB.
Rośliny wytwarzają witaminę D podobnie jak nasza skóra – w wyniku działania ultrafioletu na sterole roślinne. Pobraną z pożywienia nasz organizm przekształca do formy biologicznie aktywnej przez enzymy w wątrobie i nerkach.
Witamina D działa w komórkach jak przełącznik genowy. Wpływa na około 1000 genów. Powoduje, że komórki pod wpływem witaminy D zaczynają produkować konkretne białka i zmienia się ich metabolizm oraz funkcje. W pewnym sensie witamina D działa jak hormon przekazujący komórkom rozkazy. Niektórzy badacze uważają, że to spowodowało iż kiedyś stan chorych na gruźlicę poprawiał się pod wpływem przebywania w ciepłym słonecznym klimacie. Witamina D prowokowała organizm do produkcji naturalnego antybiotyku zwalczającego prątki gruźlicy.
Dzięki swoim zdolnościom witamina D wpływa na przyswajanie i przetwarzanie wapnia w organizmie chroniąc przed krzywicą w dzieciństwie i osteoporozą w wieku dojrzałym.
Witamina D odgrywa ważną rolę w zapobieganiu chorobom autoimmunologicznym. Zakłóca bowiem, w przypadku nadmiernej odpowiedzi układu immunologicznego, komunikacje między jego różnymi komórkami i hamuje w ten sposób nadmierną reakcję zapalną.
Na przeziębienie
Okazało się, że to witamina D, a nie C, chroni nas przed przeziębieniem czy grypą. Jej obecność wzmaga aktywność limfocytów T, wyspecjalizowanych komórek układu odpornościowego, które zwalczają wirusy i bakterie. To nie wilgoć i chłody jesienią oraz zimą narażają nas na infekcje tylko brak słońca, powodujący niedobór witaminy D i osłabienie odporności - dowodzą immunolodzy z Danii. Naukowcy przypuszczają również, że wzmacniając nasze siły obronne witamina ta zapobiega również niszczeniu komórek mózgu produkujących dopaminę i w ten sposób chroni przed choroba Parkinsona.
Poprawia urodę i figurę
Osoby, które mają zbyt mało witaminy D znacznie łatwiej tyją. Ich mięśnie są słabsze i obrośnięte tkanką tłuszczową. Jeśli więc ktoś nie może pozbyć się tłuszczu mimo diety, być może powinien zbadać stężenie witaminy D we krwi. Podobny kłopot mogą mieć :osoby borykające się z problemami skórnymi. Jednym z objawów niedoboru witaminy D są stany zapalne skóry – trądzik czy łojotokowe zapalenie.
Na serce i dobry nastrój
Okazuje się, że witamina D może być kluczowa w profilaktyce miażdżycy i zawałów. We wszystkich naczyniach krwionośnych i mięśniu serca są jej receptory, co wskazuje, że jest dla układu krążenia niezwykle ważna. Dzięki niej wzmacnia się mięsień sercowy, spada poziom triglicerydów we krwi i zmniejsza skłonność do stanów zapalnych, które powodują odrywanie się się blaszek miażdżycowych. Witamina D chroni też przed nadciśnieniem, jest ważna w profilaktyce cukrzycy. Okazało się również, że chroni chroni depresją. Osoby, które borykają się z tą chorobą i nie mogą jej pokonać nawet za pomocą antydepresantów, najprawdopodobniej mają zbyt niski poziom witaminy D. Można to stwierdzić wykonując badanie laboratoryjne krwi. Kosztuje 70–80 zł.