Magnetoterapia leczy. Wykorzystuje się ją od dawna w fizjoterapii, ale to nie wszystko, co można dzięki niej osiągnąć. Terapia polem magnetycznym poprawia odporność, przyspiesza gojenie i regenerację tkanek, działa przeciwbólowo i relaksuje. Pole magnetyczne wytwarza poczciwa stara Ziemia i nasze ciała. Nauczyliśmy się też konstruować urządzenia, które leczą polem magnetycznym.
Dziś więcej słychać o elektromagnetycznym smogu niż o dobrodziejstwach ziemskiego pola magnetycznego. A bez niego nie moglibyśmy żyć. W mózgach mamy mikromagnesiki, czyli neurokompasy. Aborygeni dzięki nim wiedzą gdzie jest północ. My, cywilizowani, już tę zdolność orientowania się za pomocą neurokompasu straciliśmy. Ale cały czas potrzebujemy pola magnetycznego do życia. W przestrzeni kosmicznej, pozbawieni kontaktu z polem magnetycznym Ziemi, zapadamy na zdrowiu. Dlatego kosmonautom wszywa się magnesy w kombinezony.
Magnetyczna kula
Gatunek ludzki żyje pośród elektromagnetycznego pola ziemskiego i sam, jak mówią prace profesora Włodzimierza Sedlaka, polskiego duchownego i naukowca, emituje życiodajne pole elektromagnetyczne. Pole magnetyczne Ziemi to stały element środowiska. Nie wiadomo dokładnie skąd się wzięło. Najprawdopodobniej powstało na skutek budowy wnętrza naszej planety. Ziemię można porównać do ogromnego magnesu posiadającego północny (N) i południowy (S) biegun magnetyczny. Pole magnetyczne Ziemi ulega silnym zakłóceniom spowodowanym przez tzw. „wiatr słoneczny”. Niestety zakłócenia naturalnego pola spowodowały też sztuczne pola magnetyczne stworzone przez cywilizację człowieka (urządzenia w energetyce, łączności, radionawigacji, gospodarstwach domowych). Powstał niezwykle niebezpieczny niewidzialny „smog elektromagnetyczny”, który rośnie z roku na rok i negatywnie oddziałuje na organizm człowieka. Zmniejsza się za to natężenie stałego pola ziemskiego. Nie znamy przyczyny tego zjawiska, ale w ciągu minionych 500 lat pole magnetyczne Ziemi zmniejszyło się o połowę.
Uzależnieni od pola magnetycznego
W organizmach człowieka oraz zwierząt odkryto w mózgu obecność tzw. „neuronowych kompasów”. Są to mikroskopijne magnesy tzw. magnetosomy. Prawdopodobnie na magnetosomy oddziałuje pole magnetyczne ziemskie. U zwierząt magnetosomy pełnią dodatkowo rolę kompasu magnetycznego ułatwiając im orientację w trakcie migracji. U ludzi ten zmysł zanikł, aczkolwiek u niektórych pierwotnych ludów stwierdzono zdolność do wyczuwania kierunku północnego (Polinezyjczycy, Aborygeni australijscy).
Bez pola magnetycznego nasz organizm nie byłby w stanie funkcjonować. Ziemskie pole magnetyczne steruje budową i odbudową naszego organizmu. Poprawia przepływ krwi, poprawia ciśnienie parcjalne tlenu w naczyniach krwionośnych, zwiększa wysycenie tlenem organizmu, polepsza wykorzystanie tlenu przez tkanki. Zgubne skutki braku dobroczynnego ziemskiego pola magnetycznego zaobserwowano u radzieckich i amerykańskich kosmonautów (w postaci stale pogarszającego się stanu zdrowia będących w znakomitej formie ludzi). Badania wykazały, że osłabienie naturalnego pola magnetycznego powoduje zaburzenia funkcji centralnego układu nerwowego, dysregulację układu wegetatywnego, zwiększenie krzepliwości krwi, szybsze starzenie się, spadek energii, rozdrażnienie, bóle głowy, bóle kostno-stawowe. Kosmonautom zaczęto wszywać w skafandry magnesy imitujące naturalne pole magnetyczne. Od tego czasu lawinowo zaczęła rozwijać się zapomniana gałąź medycyny – magnetoterapia. A przecież już nasi przodkowie prawie 2 tysiące lat temu przykładali odłamki magnetytu na rany w celu przyspieszenia ich gojenia oraz zmniejszenia bólu. Dane historyczne mówią, że magnesy stosowała też Kleopatra podczas snu, by jej skóra stawała się gładsza.
Renesans magnetoterapii
Dziś znowu zaczynamy leczyć się magnesami. W Japonii zmniejszenie siły pola magnetycznego Ziemi nazwano „syndromem osłabionego pola magnetycznego”. Objawia się on bólami kręgosłupa, sztywnością ramion, bólami pleców i karku, bólami w klatce piersiowej niewiadomego pochodzenia, zaparciami, chronicznymi bólami oraz zawrotami głowy, bezsennością, ogólnym znużeniem, a nawet depresją. Po wprowadzeniu technik magnetoterapeutycznych (odpowiednio stosowanych magnesów) syndrom ten ustępuje. Jako metodę leczniczą zaczęto stosować magnetoterapię u naszych najbliższych sąsiadów w dawnej Czechosłowacji, gdzie w latach 1986-1991 naczelnym krajowym konsultantem ds. magnetoterapii był słynny lekarz magnetoterapeuta - doktor Jiri Chojka. Nad leczniczym zastosowaniem magnesów pracują ośrodki badawcze na całym świecie oraz w naszym kraju, z Katedrą Biofizyki AM w Poznaniu na czele
Do terapii wykorzystuje się magnesy słabe o sile natężenia pola 700 gausów, magnesy średniej mocy o sile natężenia pola od 700 do 1800 gausów oraz tzw. biomagi (o natężeniu pola powyżej 1800 gausów). Specjalista magnetolog w zależności od schorzenia dobiera magnes o odpowiedniej sile, miejsce jego przyłożenia oraz czas stosowania. Istnieją ściśle określone techniki pracy z magnesami, tak więc wskazana jest konsultacja ze specjalistą w zakresie ich zastosowania. Samodzielnie nie nalezy z magnesami eksperymentować.
Kiedy stosować magnetoterapię
Potencjalnych możliwości zastosowań magnesów w terapii jest dużo. Można ich użyć między innymi: w celu przyspieszeniu regeneracji uszkodzonych tkanek, jako środka przeciwbólowego, przeciwzapalnego, stabilizującego ciśnienie krwi, pobudzającego układ odpornościowy, stymulującego wzrost i rozwój tkanki kostnej, zmniejszającego bóle stawów oraz mięśni, relaksującego mięśnie i redukującego przykurcze, czy nawet likwidującego świąd.
Należy pamiętać o przeciwwskazaniach do stosowania magnetoterapii. Nie wolno jej stosować w ciężarnych kobiet, u chorych mających założony defibrylator/kardiowerter, w trakcie miesiączki oraz krwawień innego rodzaju, w gruźlicy, u pacjentów nowotworowych będących w trakcie chemioterapii, podczas ataków padaczkowych, w chorobach hematologicznych, przy bardzo niskim ciśnieniu tętniczym, u dzieci w wieku poniżej drugiego roku życia.
Nie wolno kupować z niepewnych źródeł i samemu stosować „cudownych” magnetycznych wisiorków, bransoletek magnetycznych o nieznanej sile pola. Pod żadnym pozorem nie wolno nosić magnesów w okolicy serca! To jedno z najważniejszych przeciwwskazań w magnetoterapii.
Piotr Derentowicz
Przeczytaj także Magnetoterapia - zdrowie w naturze