Kto rano wstaje, temu nie zawsze Pan Bóg daje. Choć w życiu wszystko ma swoją najlepszą porę, twój profil czasowy może drastycznie rozmijać się z organizacją dnia pracodawców czy nauczycieli. Sprawdź swój prywatny zegar biologiczny. Może tykać w zupełnie innym rytmie niż budzik. Człowiek złożony z milionów komórek niczym nie różni się od jednokomórkowej sinicy, gdy chodzi o czas. Tak samo jak prosty glon, znajdujemy się we władzy kosmosu, poddani obrotom ziemi, wtłoczeni w niezależny od nas rytm snu i czuwania. Problem w tym, że aby strawestować Szekspira, ktoś się budzi, kiedy spać chce ktoś.
Biologia wkręciła nas w zegar decydujący, kiedy mózg daje sygnał do adrenalinowej pobudki, żołądek zaczyna produkować soki trawienne, a jelito grube gotuje się do wielkiego uwolnienia. I lepiej dla nas, kiedy żyjemy w zgodzie z własnym rytmem. Z tym, że jako istoty skomplikowane, wyrafinowane a przez to kapryśne, nie potrafimy iść jednym krokiem jak sinice. Rytmy ludzi różnią się. Stąd podział na skowronki i sowy, który wywołuje zgrzyty w rodzinach, szkole i pracy. Dzienne szczyty różnych aktywności nocnych marków i rannych ptaszków dramatycznie się rozmijają i powinni robić to samo o zupełnie innych porach.
Skowronek w każdym calu. Budzisz się bez budzika o szóstej rano, świeży i wypoczęty? Lubisz poranny jogging albo partię tenisa na dzień dobry? Zwołujesz zebranie najchętniej na dziewiątą rano, bo twój umysł jest już na najwyższych obrotach? Wieczorem możesz zasnąć w środku filmu akcji? Jeśli tak, należysz do 10 procent rasowych skowronków.
Ptaszek nieco mniej ranny. Nastawiasz budzik na 7.30, ale z reguły budzisz się kilka minut przed dzwonkiem? W wolne dni pozwalasz sobie na dłuższy sen? Czasem możesz popracować do późna i bywasz na imprezach, ale zbyt długo nocnego trybu życia nie wytrzymujesz? Jeśli odpowiedziałaś tak na drugi zestaw pytań jesteś umiarkowanie rannym ptaszkiem. Ale wciąż dotyczy cię rozkład dnia skowronka.
Sowa na 100 procent. Najchętniej sypiałbyś do południa? Jeśli pracujesz od dziewiątej, do ostatniej chwili trzymasz głowę na poduszce, a potem wybiegasz bez śniadania, przy akompaniamencie przekleństw, jak Hugh Grant w „Czterech weselach i pogrzebie”? Najlepsze pomysły przychodzą ci do głowy wieczorem i mógłbyś o nich dyskutować całą noc? To portret zdeklarowanej sowy.
Państwo słowikowie. Nie lubisz rano wstawać, ale na poranny samolot z biura podróży albo wyprawę na ryby o świcie zerwiesz się bez problemu? Wolno się jednak rozkręcasz i naprawdę przytomny robisz się około południa? Masz zwykle lepszy nastrój wieczorem niż rano? Gdybyś mógł wybierać pracowałbyś po południu? Masz temperament raczej słowika, wieczornego ptaszka niż sowy. Ale twoje ciało funkcjonuje jednak według sowiego rytmu.
Termometr prawdę ci powie. Jeśli nadal nie masz pewności do której kategorii należysz, zmierz temperaturę o 3.30 w nocy i o 8.00 rano. Nocą temperatura spada, a jej poranny wzrost do 36,6 jest najlepszym wskaźnikiem budzenia się organizmu. Skowronki mają ten skok o 3.30, sowy dopiero o 8.00.
ROZKŁAD SKOWRONKA
6.00. Jesteś jak z podręcznika fizjologii. Między 3.00 a 5.00 rano twoje płuca dostają zastrzyk energii. Zaczynasz głębiej i mocniej oddychać. Podskakuje temperatura ciała i budzisz się. Zazwyczaj przytomny i gotów rozpocząć dzień. Ale nie łap od razu za hantle czy dres do joggingu, ani nie próbuj zakładać nóg na głowę. Mięśnie budzą się trochę wolniej. Musisz dać jakieś pół godziny hormonom, żeby rozesłały sygnały aktywności do włókien, więzadeł i ścięgien. W przeciwnym razie grozi ci kontuzja.
8.00. To najlepsza dla ciebie pora na egzamin. Umysł masz świeży, łatwo ci będzie dotrzeć do pochowanych w pamięci informacji i kojarzyć fakty. Jesteś skoncentrowany, uważny i błyskotliwy. Ten gejzer inteligencji będzie bił do dziesiątej.
9.00. Trudne telefony? Zebranie? A może trzeba dać reprymendę pracownikowi? Bierz się do tego od razu, bo od 9.00 do 13.00 to twoje najlepsze godziny w pracy. Jesteś w dobrym nastroju i w najlepszej formie intelektualnej. Łatwiej znajdziesz rozwiązania problemów. Jesteś wtedy najbardziej przekonujący, bystry i dowcipny. Masz też szansę na rzeczową rozmowę z pracownikiem, bo nie będzie cię tak irytował jak po południu.
11.00. Jeśli chcesz prosić o podwyżkę, zarezerwuj sobie u szefa właśnie tę porę. Jesteś wtedy energiczny, rozpędzony, przekonany o swojej produktywności, bo pewnie parę spraw już ci się udało od rana załatwić. Ale nie biegnij do gabinetu oderwany od telefonu. Daj sobie czas na przypomnienie, co chcesz osiągnąć. Musisz mieć przygotowaną konkretną propozycję podwyżki i argumenty, które za nią przemawiają. Jesteś nadal w dobrym nastroju, więc ewentualną odmowę przyjmiesz po męsku. To ważne, bo jeśli szef ci odmówi za pierwszym razem nie należy okazywać złości czy niezadowolenia. Psycholodzy twierdzą, że mamy skłonność do zachowywania symetrii w relacjach. Dlatego weź na wstrzymanie. Kiedy poprosisz o podwyżkę następnym razem szef będzie bardziej skłonny do ustępstw, żeby poczuć się wystarczająco dobrym szefem.
14.00. To byłaby najlepsza pora na akcję dla Szakala, gdyby był skowronkiem. Między wpół do drugiej a wpół do trzeciej ranne ptaszki mają najlepszą koordynację ręka-oko. Jeśli nie jesteś płatnym mordercą lub cyrkowym nożownikiem weź kije i jedź na pole. Golfowe sukcesy murowane.
16.00. Czas na obiad. Twoje kubki smakowe osiągają stan najwyższego wysublimowania. Docenisz potrawy, gdy będą smaczne. Albo każesz ugotować kucharza, jeśli się nie sprawdzi. Między 16.00 a 18.00 możesz testować firmę kateringową albo menu restauracji, gdzie chcesz urządzić spotkanie biznesowe albo uroczystą randkę. Smak cię nie zawiedzie.
19.00. Drink, a może dwa, trzy.... Między siódmą a 10 wieczorem najlepiej tolerujesz alkohol. Nie tylko zachowasz jasną głowę, ale też twoja wątroba łatwiej niż w innych porach dnia poradzi sobie z przeróbką procentów.
22.00. Kończ biznesową kolację, zamknij laptop, jeśli przywlokłeś pracę do domu. Jeżeli jesteś lekarzem, kontrolerem lotów czy strażakiem nocne dyżury to dla twojego organizmu tortura. Nocna zmiana jest po prostu nie dla ciebie. Tracisz siły szybciej niż ludzie o temperamencie sowy. Jeśli mimo wszystko chcesz dłużej pomarkować, przed taką nocką zrób długi spacer lub wybierz się na towarzyskie spotkanie zamiast czytać czy siedzieć przed telewizorem.
TIMING SOWY
7.00. Budzenie cię o tej porze jest wyjątkowo niehumanitarne. Między 7.00 a 8.00 masz najsłodsze sny. Jeśli nie możesz jednak pozwolić sobie na spanie do oporu, wybierz sypialnię od wschodu i nie zasłaniaj okien na noc. Niech światło dociera do ciebie od najwcześniejszych godzin. Człowiek działa właśnie na światło. To ono pobudza ośrodek snu i czuwania. Mózg odbierający promienie szybciej wyśle hasła przebudzenia. Brzęk budzika nie wyrwie cię już z najgłębszego snu, tylko miękko wyciągnie spod powierzchni świadomości.
8.00. Szklanka wody z miodem. Nie ma co namawiać cię na śniadanie o tej porze, bo twój żołądek śpi jeszcze snem sprawiedliwego. Ale jakiegoś paliwa jednak potrzebujesz, żeby się rozbujać. Woda z miodem da ci zastrzyk glukozy, której potrzebuje mózg, żebyś dojechał do pracy nie powodując wypadku.
10.00. Baton energizujący albo czekolada. Trzustka to wytrzyma, bo między 9.00 a 11.00 jest u szczytu swoich możliwości. Insulina, którą wydziela łatwo rozprowadzi glukozę do komórek. Jeśli możesz, przynajmniej do południa rób rzeczy łatwe, takie z którymi poradzisz sobie za pomocą rutyny. Przedpołudnie to zdecydowanie nie jest twój czas.
13.00. Lunch. To ważny moment twojego rozkładu zajęć. Nie może być zbyt ciężki, ale porcja białka z ryby albo kurczaka oraz warzywa albo makaron z sosem dostarczy twojemu mózgowi pożywki na resztę dnia. Pamiętaj, że ty się dopiero rozkręcasz.
15.00. Pora na poważniejsze zadania. Jesteś wreszcie w dobrym nastroju. Możesz wybrać się na ważną rozmowę, zabrać za omawianie zadań ze współpracownikami. Do szóstej możesz najefektywniej wykorzystać czas w pracy. Jeśli masz trudne negocjacje, sprawdź nie tylko dane finansowe i pokrętne zamiary twojego przeciwnika. Zrób wywiad czy jest skowronkiem, czy sową. Jeśli masz do czynienia z rannym ptaszkiem upieraj się przy spotkaniu po południu. Zyskasz dodatkowy atut.
19.00. Trudne sprawy załatwiaj podczas kolacji. Między siódmą a dziewiątą wieczorem masz pik inteligencji, koncentracji i przenikliwości. Miałbyś znacznie lepsze stopnie, gdyby egzaminy można było zdawać wieczorami. Zmuszaj partnerów i przeciwników do spotkań właśnie wtedy. Negocjuj, przekonuj, naciskaj. Masz największe szanse. Chyba, że trafisz jak kosa na kamień, na sowę.
21.00. Masz szansę na powtórne odkrycie Ameryki. Między 19.00 a północą jesteś twórczy, szybki, błyskotliwy. Pomysły przychodzą ci do głowy same. Może powinieneś pomyśleć o pracy wolnego strzelca albo korporacyjnego satelity we własnym domu. Sowy osiągają niesamowity wzrost wydajności i kreatywności, kiedy mogą pracować w nocy.
22.00. Nie pij Piotrek przed dziesiątą, śpiewałyby Elektryczne Gitary, gdyby swój apel kierowały do sów. Ludzie o tej konstytucji dopiero po 22.00 zaczynają dobrze tolerować alkohol. Do pierwszej w nocy możesz sobie pozwolić na kilka drinków, bo twoja wątroba z opóźnionym zapłonem dopiero późnym wieczorem włącza pełną moc przetwórni.
WSPÓLNE PUNKTY PROGRAMU
Bez względu na to, czy kochasz rześkość poranków czy mrok, niektóre rzeczy rób o ustalonej porze.
Rano do dentysty. Organizm produkuje wtedy więcej endorfin, endogennych substancji poprawiających nastrój i działających przeciwbólowo. Poranna wizyta u specjalisty z wiertłem będzie mniejszym stresem, bez względu na temperament.
Lunch o 13. 00. To pora dobra zarówno dla sów jak i skowronków. Wtedy następuje u wszystkich spadek poziomu glukozy we krwi. Trzeba go podnieść, bo inaczej grozi senność i kłopoty z koncentracją.
Sport raczej po południu. Zarówno skowronki jak i sowy lepiej znoszą trening w drugiej połowie dnia, najlepiej po 17.00. Ciało osiąga wtedy szczyt wydolności fizycznej. Skowronki powinny jednak pamiętać, by nie ćwiczyć krócej niż cztery godziny przed udaniem się na spoczynek. Inaczej będą miały kłopoty ze snem i rozregulują swój zegar biologiczny.
Jeśli na testy alergiczne, to o 18.00. Organizm produkuje wtedy najwięcej histaminy, substancji odpowiedzialnej za reakcje uczuleniowe i wyniki testów będą wyraziste.
Anna Ławniczak