Porno zyski
Nie chodzi o pieniądze, które zarabia pornobiznes. Konfrontacja z pornografią w naszym życiu wcale nie musi być dramatycznie przeżywaną zdradą, zsuwaniem się w obsesję. To może być sygnał, że coś domaga się rozwiązania. Zamiast walczyć z pornografią lub ulegać jej potrzebujemy pracy nad poczuciem rzeczywistości. Po pierwsze zawsze będziemy się oglądać za innymi. Pracować raczej trzeba nad zaufaniem do partnera i do siebie. Że ja mam ważny powód by być z tym kimś, kto nie jest doskonały i na pewno nie zostawię go dla iluzji czy kaprysu. Że on choć zerka na boki też ma powód, żeby być ze mną. Psycholodzy twierdzą, że bycie w związku to nie tylko zaspokajanie swoich potrzeb, ale też znoszenie różnych frustracji, związanych z tym, że nasza druga połowa ma swoje własne pragnienia czy słabostki. Przestrzegają, by traktować pornografię jako problem w związku, coś, co trzeba rozwiązać. Najgorsze jest podejście moralizatorskie, bo nie daje możliwości rozmowy i wypracowania kompromisu. Bo pornografia nie jest sama w sobie ani dobra, ani zła. Wszystko zależy od tego kto, jak i w jakim celu jej używa. Może być dla związku rozrywką, inspiracją, zabawą. Może też być grobem. Od nas zależy, co z nią zrobimy.
Anna Ławniczak