Dziś dermatolog albo sam uczy się psychologii albo współpracuje z terapeutą. Skóra jest bowiem często areną rozgrywek między ciałem a duszą. Czasem antybiotyk leczy z depresji i skłonności samobójczych. Innym razem najcięższe sterydy czy retinol nie radzą sobie z krostami i wysypkami, bo one są krzykiem znękanej duszy.
Lekarze przez lata byli sceptyczni wobec psychologii. Niektórzy do dziś mówią, że wskazywanie na psychiczne podłoże chorób jest wymówką dla braku lekarskiej wiedzy czy dociekliwości diagnostycznej. Jednak coraz więcej poważnych badań potwierdza to, co tradycyjne medycyny wiedziały od zawsze: nasz stan psychiczny ma ogromny wpływ na zdrowie. A na skórze widać to jak na dłoni.
„Dermatolodzy od dawna już wiedzą, że niektóre schorzenia skóry pojawiają się sezonowo. Koronnym przykładem jest trądzik. Fala chorych pojawia się zimą i wiosną, w rytmie sesji egzaminacyjnych na uczelniach oraz kiedy zbliża się koniec roku w szkołach” – mówi dr Iwona Pniewska, dermatolog z Medical Spa na warszawskim Ursynowie. „Jeszcze niedawno powoływanie się na czynniki psychiczne w tej chorobie uchodziło za nieprofesjonalne, ale trudno zaprzeczyć statystykom. Podobnie jest z łysieniem (alopecia) całkowitym lub plackowatym. Alopecia totalis, zwłaszcza wtedy, gdy człowiekowi wypadają wszystkie włosy np. w ciągu jednej nocy, ma ewidentnie związek ze stresem. I niestety w takich przypadkach szanse na odzyskanie włosów są niewielkie”.
Święta prawda. Moja przyjaciółka, alpinistka, straciła swoje piękne, niemal do pasa włosy, gdy wisiała wraz z synem na linie czekając na ratunek w górach. I żadne zabiegi nie pomogły, do dziś chodzi w peruce. Ale znam też przypadki osób, które utraciły bardzo wiele włosów pod wpływem silnych napięć i po terapii, zarówno medycznej jak i psychologicznej, udało się pobudzić je do rośnięcia. Na jednym z kongresów Oxford Hair Foundation wystąpiła była prezenterka telewizyjna z Wielkiej Brytanii. Do dziś nie wiadomo dlaczego włosy zaczęły jej nagle wypadać, być może było to jednym z objawów wypalenia zawodowego. W każdym razie dla osoby pracującej na wizji łysienie było takim ciosem, że wycofała się z zawodu i z życia, co jeszcze nasiliło wypadanie włosów. Dopiero po dość długiej kuracji lekami oraz psychoterapii pozbierała się psychicznie i odzyskała bujną fryzurę.