Wprawdzie Stalin umarł, ale zostali jego wierni wyznawcy i o nich mówi pieśń "Nocna warta". W "Balladzie o czystych rękach" autor potępia radziecką interwencję w 1968 roku w Czechosłowacji. "Omyłka" opowiada o polu bitwy, gdzie w czasie wojny ginęli ludzie, a teraz odbywają się tam huczne polowania. Najsłynniejsza pieśń Galicza "Obłoki" znana była i śpiewana w całej Rosji: i na stepie, i w kołchozach, i w środowiskach uniwersyteckich, i w łagrach, ale przez dłuższy czas mało kto wiedział, że napisał ją Galicz. "Obłoki" to opowieść o ludziach, którzy na mocy amnestii pod koniec lat 50. wyszli z łagrów i z "przetrąconym" życiorysem nie mieli dokąd pójść. Żony i dzieci się ich wyrzekli, żeby nie mieć kłopotów. Pieśnią "Wybieram wolność" żegnał Aleksander Galicz emigrujących przyjaciół i tych wszystkich, których zmuszono do wyjazdu (między innymi Bukowski, Sołżenicyn). Nie przypuszczał, że i jego niedługo czeka ten los.
W marcu 1968 roku w Nowosybirsku odbył się jedyny publiczny występ Galicza w ZSRR. Słuchający jego ballady poświęconej pamięci Borysa Pasternaka 2,5 tysięczny tłum pod koniec wstał miejsc i zgotował artyście długo nie milknącą owację. Ten sukces był zarazem końcem Galicza. Wykluczono go ze Związku Pisarzy, Funduszu Literatury oraz ze Związku Pracowników Kinematografii. Zaś kierownika klubu, gdzie odbywał się koncert skazano na siedem lat ciężkiego więzienia. Jeszcze sześć lat trwało prześladowanie artysty w Związku Radzieckim. W 1974 roku zmuszono go do emigracji i pozbawiono obywatelstwa**. Wyjechał do Norwegii, potem na krótko zamieszkał w Niemczech (Monachium), by ostatecznie osiąść we Francji. Przez trzy lata dawał koncerty w Paryżu, jak i w innych miastach Europy. Ostatni publiczny występ Galicza miał miejsce w Wenecji 3 grudnia 1977 roku. 15 grudnia artysta 1977 roku artysta uległ nieszczęśliwemu wypadkowi i w wyniku porażenia prądem zmarł. Tak brzmi oficjalna wersja: Galicza poraził prąd, kiedy włączył nowo zakupiony radiomagnetofon. Jak było naprawdę? Tego się już nie dowiemy. Nieoficjalnie mówiło się, że wypadek był dziełem KGB. Pochowano go na cmentarzu Saint-Genevive de Bois pod Paryżem.
Zacytujmy na zakończenie jeszcze raz Władimira Bukowskiego, który chyba najtrafniej oddał fenomen twórczości Aleksandra Galicza: "Dla nas Galicz nie mniej znaczył od Homera. Każda jego pieśń - to Odyseja, podróż po labiryncie duszy człowieka sowieckiego".
Aleksander Galicz - Prostytutka
Byłam kiedyś na dworze córką kamerhera***
do teatru chodziłam, czy był dobry, czy zły
mężczyźni i wino, ot i atmosfera
emigrantów pozdrawia wolny Paryż przez łzy
W Październiku mój papa bronił cara i dwór
i dla Białych wciąż robił niemało
przyszedł czas i zimne słowa: pod mur
i nie uciekł już z rąk trybunału
Zostałam prostytutką, kochanką kelnera
wciąż pijani mężczyźni, natrętni jak gzy
tylko oni i wino, ot i atmosfera
emigrantów pozdrawia wolny Paryż przez łzy
Każdy byle oficer mógł mnie łatwo zeszmacić
czasem tylko generał lub pułkownik to był
a ja zawsze patrzyłam, czy frankami mógł płacić
wszystko inne to dla mnie było nicość i pył
Zostałam prostytutką, kochanką kelnera
wciąż pijani mężczyźni, natrętni jak gzy
tylko oni i wino, ot i atmosfera
emigrantów pozdrawia wolny Paryż przez łzy
Czasami udając, że namiętnie ich pieszczę
powspominam dzieciństwa mego szczęśliwe dni
pluje wtedy ze złością w te ich mordy obleśne
i myślę, że wszystko to tylko się śni
Zostałam prostytutką, kochanką kelnera
wciąż pijani mężczyźni, natrętni jak gzy
tylko oni i wino, ot i atmosfera
emigrantów pozdrawia wolny Paryż przez łzy
*zek - więzień w Związku Radzieckim, skazany na roboty katorżnicze (słowo pochodzi od rosyjskiego wyrazu zakluczonnyj)
**obywatelstwo przywrócono Galiczowi pośmiertnie dopiero w 1993 roku
*** kamerher - szambelan dworu
Sławomir Zygmunt, tygodnik studencki "Politechnik", Warszawa, 11 maja 1989.
PRZECZYTAJ TAKŻE Jacek Kaczmarski: obywatel świata, Jacek Kaczmarski: lekcja historii, Mercedes Sosa: wolność ponad wszystko.