Jest ich niemal tyle, ile gatunków i rodzajów herbaty. Wymagają odmiennej temperatury zaparzania, innych naczyń. Inaczej będziemy parzyli herbatę Wulong, a zupełnie inaczej zieloną. Właściwie każdy rodzaj herbaty ma swoje określone wymogi, które należy uwzględnić przy parzeniu. Wiele z podrodzajów danego gatunku podlega też odmiennym procedurom zaparzania. Dzisiaj o tym, jak najlepiej zaparzać herbatę zieloną.
Z termometrem lub minutnikiem
Nie ma jednego sposobu na przygotowanie zielonej herbaty. Różne gatunki wymagają na przykład odmiennej temperatury wody używanej do zaparzania. Jedne gatunki doskonale smakują zalane wodą o temperaturze nawet 90 st. C, podczas kiedy inne muszą być zalane wodą najwyżej o temperaturze 60-70 st. C. Jak ocenić ciepłotę wody? W temperaturze pokojowej musimy odczekać 3-4 minuty, by wrzątek osiągnął 90 stopni, a ok. 12-14 min., by temperatura spadła do 75 st. C. Niektóre gatunki zielonych herbat jak Tai Ping Ho Kui czy też Bai Cha Long Jin wymagają wody o temperaturze około 75-80 st. C, inne gatunki dobrze znoszą wyższe temperatury, aż do 90 st. C włącznie. W przeciwieństwie do herbat typu Wulong czy też herbat czerwonych, pierwszego parzenia się nie wylewa (tzw. płukanie herbaty).
Większość zielonych herbat (zwłaszcza tych o długich liściach) parzy się w wysokich szklankach, by następnie przelać ją do dzbanka, z którego nalewamy herbatę już bezpośrednio do filiżanek bądź czarek. Taki sposób parzenia chroni liście przed połamaniem czy kruszeniem, co w przypadku zielonej herbaty jest bardzo ważne. Dodatkowo osiąga się znakomity efekt wizualny, gdy liście rozładają się w szklance. W taki sposób powinno się parzyć herbaty: Tai Ping Ho Kui czy też Long Jing, których liście są długie i płaskie. Większość zielonych herbat parzy się wielokrotnie, za każdym razem otrzymując delikatnie odmienny smak. Często kolejne parzenia są nawet smaczniejsze niż pierwsze. Ilość zaparzeń herbat zielonych jest jednak zdecydowanie mniejsza niż ma to miejsce w przypadku herbat wu long czy też czerwonych.
Herbata do wody czy woda do herbaty?
Kolejność wykonywanych czynności także zależy od gatunku herbaty. Wyróżniamy tu trzy metody stosowane w przypadku herbat niefermentowanych i bardzo delikatnych. Pierwsza „xia tou fa” polega na tym, że do wysokiego naczynia najpierw sypiemy herbatę, a potem zalewamy ją wodą. W drugiej - „zhong tou fa” - wlewamy do naczynia wodę do około 1/3 objętości, następnie sypiemy herbatę, by w końcu zalać ją kolejną porcją gorącej wody. Ostatnia metoda to „shang tou fa”, gdzie herbatę sypiemy do naczynia pełnego wody.
Zawsze trzeba pamiętać o jakości wody. Ta przeznaczona do parzenia powinna być miękka, zawierać jak najmniej soli mineralnych, a w szczególności soli wapnia i magnezu.
Na lato albo z dodatkami
Należy pamiętać, że zielona herbata ma właściwości ochładzające i powinno się ją pić w sezonie wiosenno-letnim. By zmienić działanie na ogrzewające, w różnych krajach azjatyckich stosuje się rozmaite zabiegi. W Korei i Japonii powszechnie dodaje się do herbaty zielonej prażony ryż, a w Wietnamie zaś kawałki imbiru. W Chinach najpowszechniejszym sposobem jest po prostu zmiana rodzaju pitej herbaty (zwłaszcza w rejonach Północnych i Zachodnich). W okresie zimowym najczęściej Chińczycy piją czerwoną (hong cha), Pu Er lub różne odmiany herbat kwiatowych (np. z dodatkiem kwiatu chryzantemy). Ciekawostką jest fakt, że zimą Chińczycy z Północnych rejonów Państwa Środka z chęcią sięgają po cukier i dosładzają nim herbaty kwiatowe. W rejonach Zachodnich, jak prowincje Yunnan czy też Tybet przez okrągły rok pija się herbatę zieloną z dodatkiem masła, mleka, soli i wielu innych składników. Napar taki ma wyjątkowe właściwości odżywcze i ogrzewające.
Oryginalne gatunki chińskiej herbaty wysokiej jakości w małych opakowaniach możesz zamówić u nas.
ZAMÓW TAI PING HOU KUI, JIN JUN MEI, TIE GUAN YIN.
Piotr Osuch
Piotr Osuch – mistrz wushu (inaczej kung-fu). Prezes Polskiego Stowarzyszenia Wushu Tradycyjnego i Kultury Chińskiej oraz członek Chińskiego Stowarzyszenia Sztuki. Przygotowywał polską reprezentację wushu na olimpiadę w Pekinie. Od dziecka był zafascynowany Chinami. Kilka temu zamieszkał tam na stałe. W Pekinie ma własną szkołę wushu. Pod kierunkiem jego wychowanków można praktykować tę formę sztuki walki także w Polsce. |