Kiedy yuppies zarabiali krocie, moda zmiotła papuzie oczy i czerwień szminek makijażem no make-up. Dziś, gdy raczej cienko przędziemy, każe kobiecie być damą, księżniczką, aktorką albo rajskim ptakiem. Tej jesieni każdy z kreatorów wielkich firm kosmetycznych dodaje do makijażu jakąś historię i stara się oderwać nas trochę od rzeczywistości. Przyda się w życiu trochę poezji, zabawy i marzeń na jawie. Ważny też jest konkret, czyli jak przerobić zwykłe oczy na modne smoky eyes.
Olivier Echaudemaison z Guerlaina inspiruje się carskim dworem z całym jego przepychem. Jego przepis na jesienny makijaż to jasna, zarumieniona słowiańska cera i kolory oberżyny, ochry oraz różu albo jesiennych brązów oraz złota do malowania oczu. Nicolas Degennes z Givenchy pokazuje kobietę subtelną i romantyczną, coś pomiędzy prerafaelicką pięknością i Audrey Hepburn. Oczy w oprawie pastelowych, perłowych błękitów lub różów. John Galliano z Diora ciągnie nas do klubów jazzowych lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku. W jego wersji bardzo mocno podkreślone są zarówno oczy jak i usta. Peter Philips z Chanel zabiera w estetyczną podróż do Wenecji w wersji miłosno-poetyckiej z lekką domieszką karnawału albo romantyczno-mroczne klimaty Noir Obscure. Makijaż jest w kolorach wody lub po prostu czarny. Na tym tle, niczym motyl, lśni szmaragdowa kolekcja Bourjois – Fashion Paradise czyli rajski ptak w miejskiej dżungli.
Jesienna twarz jest jasna. Najmodniejsza cera ma odcień porcelanowej bieli z różowawym odcieniem i lekkim rumieńcem. Tej jesieni przyjaźnimy się z różem na policzki. Ale wyraz twarzy nie może być zbyt drapieżny, dlatego malujemy kolorki dokładnie na kościach policzkowych i lekko rozcieramy. Żadnego przeciągania pędzlem w kierunku skroni, jak to było modne w latach osiemdziesiątych.
Oczy namiętne i wyraziste. Mocno się trzyma kreska podkreślająca kontur. Wraca makijaż typu smoky eyes, po polsku nazywany kocim lub przydymionym okiem. W cieniach modne są szarości, brązy i zielenie oraz fiolet, śliwka, bakłażan, a nawet granat i czerń. Pojawiają się nawet róże i czerwień, a także srebro i złoto. Powieki połyskują metalicznie, mogą być nawet delikatnie obsypane brokatem.
Dymny makijaż bywa lekką, wycieniowaną mgiełką szaro - srebrną (Iridelle duo Aqua Alta, Chanel) lub w delikatnych szarościach z różem (2 Couleurs Coctail Look, Dior) albo błękitną połyskujacą poświatą (Poetique Blues ze świetlistymi drobinkami, Givenchy). Dozwolone są oczy dosłownie uczernione. Malujemy zarówno górną jak i dolną powiekę cieniem czarnym lub czarnym z czerwoną poświatą (Noir, Noir Rouge, Perle, Or – Chanel). Można także użyć szarości i fioletów połączonych z rozświetlającym różem i mieniącą się czernią (5 Couleurs Night Butterfly, Dior). Ważne, żeby podkreślone ciemnymi kolorami oczy rozświetlić: w wewnętrznych kącikach, na środku górnej powieki lub pod łukiem brwiowym.
Kreska na powiece jest obowiązkowa. Może być gruba jak smuga, a nawet podwójna. Bywa graficzna zrobiona eyelinerem, albo miękka wykonana cieniem lub kredką i roztarta pędzelkiem. Nowością dla odważnych są złote i srebrne kreski, które robimy w makijażu na dzień.
Usta ciemne i wyraźne. Modne szminki mają głębokie kolory wiśni, śliwki, nawet bakłażana oraz czerwieni oranżowej i ochry lub zgaszonego różu. Dają gęstą, kremową fakturę. Mniej błyszczyku – to wskazówka do zapamiętania na ten sezon. Chyba, że decydujemy się na oszczędny makijaż ust – czyli koloryzującym balsamem lub dającym cień koloru błyszczykiem. Ale chowamy na lepsze czasy modne do tej pory bardzo błyszczące: perłowe i metaliczne. Połysk powinien być miękki, satynowy, naturalny.
Jak zrobić modny jesienny makijaż?
Wizje to tylko inspiracja. Jolanta Potrzebowska, kosmetyczka, wizażystka i charakteryzatorka, podpowiada jak artystyczne kreacje zastosować przed własnym lustrem.
Modny różowawy podkład i róż na policzki będzie odpowiedni dla kobiet, które mają bardzo dobrą, powiedziałabym wręcz nieskazitelną cerę. Niestety bardzo wiele pań, nawet młodych ma problemy naczynkowe. To genetyczne albo pozostałość po intensywnych kuracjach dermatologicznych lub głębokim, nie zawsze umiejętnym złuszczaniu. Wtedy różowawy podkład będzie wręcz szpecący. Dlatego bezpieczniej wybrać make-up naturalnie beżowy. Większość firm kosmetycznych ma w swojej ofercie taki odcień, który nie jest ani zbyt różowy, ani zbyt żółty. Żeby cera była jasna wybieramy nasycenie koloru o ton jaśniejsze od karnacji.
Kreska na górnej powiece jest świetna dla wszystkich kobiet, bo powiększa oko. Większość pań jednak nieładnie wygląda, gdy obwiedzie i górną i dolną powiekę wyraźnym, ciemnym konturem, bo to oko zamyka i zmniejsza. Najlepszy jest złoty środek. Malujemy kreskę wzdłuż całej górnej powieki, a na dolnej zaczynamy ją w połowie lub w 2/3 długości. Rozcieramy namalowany kontur i nie łączymy linii w zewnętrznym kąciku. Najlepiej namalować kreskę zanim nałożymy cień. Wtedy ładnie podkreśla i powiększa oko, nie przytłaczając go. Co do srebrnych i złotych eyelinerów. Ja na dzień nie zrobiłabym takiego makijażu. Na pewno nie nadaje się do banku, biura, kancelarii adwokackiej czy urzędu. Tam zawsze obowiązuje klasyka. Ale już kiedy ktoś pracuje w reklamie, PR, mediach, ma artystyczny zawód – może pozwolić sobie na eksperymenty.
Kocie oko najlepiej zrobić kilkoma odcieniami. Wyrównujemy koloryt powieki podkładem i pudrujemy. Wtedy makijaż będzie się dobrze trzymał. Malujemy powiekę neutralnym cieniem. Powinien być matowy: koloru kości słoniowej kremowy lub jasnobeżowy. Potem malujemy kreskę i rozcieramy ją pędzelkiem Następnie nakładamy cień z wybranej palety kolorów ( brązów, błękitów, szarości, fioletów czy zieleni). Przy wewnętrznym kąciku malujemy najjaśniejszym i rozcieramy. Od połowy oka nakładamy ciemniejszy i także rozcieramy. Na koniec u nasady rzęs i w zewnętrznym kąciku oka malujemy najciemniejszym cieniem. Rozcieramy go w kierunku skroni lub do góry, w stronę łuku brwiowego. Takie wyciąganie w górę zalecam zwłaszcza paniom dojrzałym oraz osobom, które mają niewielkie oczy. Uwaga na dobór kolorów! Śliwka i bakłażan są modne i pięknie podkreślają barwę np. zielonych oczu. Ale też uwydatniają tzw. podkówki. Dlatego osoby, które miewają podkrążone oczy powinny z tego koloru zrezygnować. Lepiej sięgnąć po brązy lub granat.
Anna Ławniczak