Specyfiki roślinne
Helicobacter pylori najskuteczniej i najszybciej zwalcza się antybiotykiem. W świecie roślin można jednak także znaleźć składniki, które mogą pokonać bakterię. Są nimi garbniki. To substancje, które przyłączają się do białek i w zależności od tego, do czego się przyczepią, działają regenerująco lub niszcząco. Kiedy przytulą się do białek w błonie śluzowej żołądka czy dwunastnicy pomagają jej się wygoić. (Tak samo zresztą działają na skórze). Kiedy garbniki napotkają na swojej drodze bakterie chorobotwórcze lub grzyby czy wirusy, też przyczepiają się do ich białek. Ale tym razem spełniają rolę kata i niszczą je. Garbniki są w korze dębu oraz wierzby purpurowej, kłączach pięciornika, wężownika i kosaćca oraz w zielu dziurawca i przywrotnika. Są też w liściach: szałwii lekarskiej, orzecha włoskiego, jeżyny pofałdowanej, mącznicy lekarskiej, borówki brusznicy, babki lancetowatej i poziomki a także herbaty. Niech jednak żadnemu wrzodowcowi nie przyjdzie do głowy picie bez ograniczeń mocnej czarnej herbaty. Ze względu na inne składniki pobudza wydzielanie kwasu solnego. Lepiej sięgnąć po korę dębu, ziele dziurawca, szałwię albo jeść czarne jagody, bo w nich też są cenne garbniki. Można także kupić leki ziołowe w aptece, np. Enterosol, który zawiera korę wierzby i dębu oraz soki roślinne z szałwii, tymianku, krwawnika i bylicy bożego drzewka).
Bolesny krater
Żołądek to miejsce, w którym wszystko co zjemy przerabiane jest tak, by mogło dostać się do krwi. Potrzeba do tego naprawdę ostrych środków: kwasu solnego i enzymu pepsyny, które nie tylko zaczynają trawić ale też sterylizują pokarm, zabijając drobnoustroje. Zdrowy żołądek świetnie sobie radzi ze żrącym koktajlem. Jego ścianki wyścieła gruba, doskonale ukrwiona błona śluzowa pokryta śluzem o odczynie zasadowym, czyli neutralizująca kwasy. We wnętrzu dzieją się dantejskie sceny, a ścianki żołądka spokojnie trwają nienaruszone. Mocne mięśnie zaś mieszają pokarm i przesuwają do jelit. Wszystko jest pięknie dopóki cały ten mechanizm działa bezszmerowo. Kiedy jednak organizm zaczyna wydzielać zbyt wiele kwasu solnego neutralizujący śluz nie daje sobie z nim rady. Kwas niszczy zasadową obronę i wżera się w błonę śluzową. Powstaje zagłębienie w kształcie krateru i to jest właśnie wrzód. Takie same ubytki w błonie śluzowej robią się na ściankach dwunastnicy, pierwszej, wychodzącej z żołądka części jelita cienkiego. Wrzodów nie wolno lekceważyć. Jeśli ich nie wyleczymy kwas żołądkowy może przeżreć ścianki żołądka lub dwunastnicy na wylot i wtedy jest już niebiezpiecznie.
Skąd się bierze nadmiar kwasu solnego? Żołądek produkuje go w reakcji na stan zapalny, wywołany np. przez działalność Helicobacter pylori. Ale też przyczynia się do tego dieta. Kiedy jemy bardzo dużo białka zwierzęcego, cebuli, czekolady lub niektórych kiełbas organizm podkręca produkcję kwasu. Przyczynia się do także alkohol oraz nikotyna. Nadkwaśności i wrzodów możemy się nabawić również pijąc kawę zamiast uczciwego posiłku. Mała czarna pobudza produkcję kwasu, który potem nie ma zajęcia w postaci przerabiania jakiegoś pokarmu. Rzuca się więc na ścianki żołądka.
Przeczytaj także Brzuch jak mimoza, część druga.
Anna Ławniczak