Długi weekend się skończył i rozpoczęła się debata medialna, jak to się stało, że ludzie, którzy wyjechali na majówkę mieli beznadziejną pogodę. Poseł Kłopotek z PSL chce nawet powołać komisję śledczą w celu wyjaśnienia tej ponurej sprawy. A miało być tak pięknie?
Czytałam ostatnio wywiad z artystą, ale nie zapamiętałam jego nazwiska i specjalności tylko słowa: "a potem zaczęło się polskie nieodpowiadanie na maile, nieodbieranie telefonów". Tak mamy, sama to robiłam, dopóki nie uświadomiłam sobie jakie to straszne lekceważenie tych, co do nas piszą i dzwonią.
Oby nie na Godota! Podobno jeśli się na coś długo czeka, to potem mocniej się z tego cieszy. No, to tegoroczna wiosna będzie dla wszystkich gejzerem radości!
Zielony to życie, zmartwychwstanie, odrodzenie. Kto by nie chciał wypuścić, symbolicznie, świeżych pędów jak trawa, forsycja czy wierzba? Ale w tym roku okropnie trudno zazielenić się psychicznie i duchowo, kiedy natura śpi jak jakiś narkoleptyczny niedźwiedź.
Bycie pracownikiem jest okropne, przynajmniej w niektórych miejscach. Ale bycie pracodawcą to też nie uciecha. Przede wszystkim płacisz zawsze za mało i to jest twoja zła wola, chciwość i pazerność - nikt nie bierze pod uwagę kryzysowego spadku zamówień i liczby klientów ani haraczu, który ściąga z pracodawców ZUS.